Akt notarialny jeszcze nie podpisany :(
kredyt jeszcze nie przyznany:(
Ale ja się nie poddaję, bo przecież to mieszkanko będzie nasze :)
W związku z tym działam.
Po pierwsze wymiankowo, ale to w następnym poście,
bo paczka jeszcze do obdarowanej nie doszała
a kolejna jeszcze odemnie nie wyszła
Ale robię także coś dla siebie,
do nowego mieszkanka
w kolorach B&W
Jak widać "kawa" nie do końca mnie posłuchała
i za bardzo przy transferze się zdrapała,
ale już nic na to nie poradzę,
dzięki temu będzie wyglądała na bardziej "zużytą"
I wszyscy pomyślą że tak miało być.
A tu już z napisami zrobionymi konturówką
i oczywiście przetarcia
No i razem jest ich pięć
Oprócz pojemników powstały jeszcze dwie kobiałki
i przemalowany kosz, który służy mi do przechowywania szali
Pozdrawiam w Andrzejkowy wieczór
:)
Fajne te puchy :)
OdpowiedzUsuńkobiałka i koszyczek świetnie się prezentują :)
Mi się podobają , takie swoje i już jakby przeszły swoje , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMnie też się podobają puchy:))ale i kobiałka jest świetnie zrobiona:)))
OdpowiedzUsuńPiękne puszki, takie unikatowe. Kobiałki wyszły równie ślicznie:-) Trzymam kciuki za powodzenie!:-)
OdpowiedzUsuńSuper puszki - fajna czcionka :) Mój kosz czeka na przemalowanie od lata, może w końcu się tym zajmę. Zapraszam na kubeczkowe candy z maleńtasami :)
OdpowiedzUsuńPuszki bardzo mi się podobają, szczególnie te z konturówkowymi napisami. Kosze tez bardzo ciekawie wygladają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam