piątek, 27 grudnia 2013

... Kto wie czy za rogiem.. nie stoją Anioł z Bogiem...

....Nie obserwują zdarzeń,
I nie spełniają marzeń!!!
Kto wie? 


Spełniliście czyjeś życzenia w te Święta?
U mojego brata spełniło się jedno najważniejsze,
31 października na świat przyszła jego córcia Antosia,
a to były jej pierwsze święta,
W które to mój Ogr spełniał się jako wujek 


środa, 18 grudnia 2013

... i chustecznik dla Moniki

Monika urządza nowe mieszkanko,
ma w nim przewodni kolor fioletowy,
 a może wrzosowy, lub też lawendowy :)
Ale nie miała jeszcze w nim
pudełeczka na chusteczki, popopularnie zwanego chustecznikiem :)
Więc Waleria dużo nie myśląc, 
zaproponowała, że takowy wykona.
Efekt mojej pracy Monikę z białego domku zadowolił,
więc pokazuję co też do niej poleciało
 
Chustecznik w delikatnych fioletach z lawendą

Z uroczą kokardką na przodzie
 
Kilka jego szczegółów z bliska
 
I od góry
 
I z boków
 
 
A u mnie jak na razie przygotowań do świąt brak :(
Rozpakowujemy kartony.
A do tego wysiadł mi kręgosłup i musiałam pędęm szukać wczoraj lekarza,
dostałam aż 3 dni zwolnienia - strasznie dużo jak na przenikliwy ból :(
No nic, pozostaje mi naprędce się podkurować
aby jeszcze coś świątecznego przygotować.

Ściskam tu zaglądaczy :)

... i klucze w garści

Mam!!!
Mam w garści klucze :)

Odebrałam je...
12 grudnia 
a w moje urodzinki, czyli 13 grudnia spędziliśmy tam pierwszą noc :)
Jak na razie wszystko jest
hmmmmm.
delikatnie mówiąc zielone.

Co niezbyt mi przypada do gustu,
a z racji tego, że jest świeżo po malowaniu
to jak na razie tylko dodaję cieplejsze czekoladowe dodatki
czyli stół, dywan i takie inne pierdółki
a o malowaniu pomyślimy w czasie urlopu, już nie na wariata.
Ale prawda że jest ładnie?


sobota, 7 grudnia 2013

...Świąteczna wymianka - to już tradycja

Tradycyjnie, jak co roku,
grono zaprzyjaźnionych dekupażystek z forum Wizaz
pod przewodnictwem Matki Przełożonej,
czyli organizatorki danej wymianki,
organizuje Świąteczną wymiankę.
I jak co roku, gdy paczki dochodzą do adresatek
zaczyna się wielkie zgadywanie, co od kogo kto dostał.
Zgadywanie, bo często paczki wysyłamy z dziwnych miejsc i z dziwnymi danymi adresowymi.
Zdarza się, że paczki idą z różnych kranców kraju i od różnych Krystyn,
na przykład od Krystyny z gazowni :)))
W tym roku prezenty miały być dla dekupażystki i jej rodzinki
Ja robiłam prezent dla Terenii i jej Lubego


Pierwsze literki imienia małżonków z przetarciami, stempelkami, patynką
Zanudzę Was teraz zdjęciami, bo nie bardzo wiedziałam
na które się zdecydować :)
A powiem nieskromnie, że efekt włożonej pracy mnie satysfakcjonuje
Tereni również prezent się spodobał
czym bardzo uradowała moje serducho
A tym bardziej się cieszę, ponieważ, może nie wiecie,
 Ale Terenia to doświadczona i wprawiona dekupażystka (oraz sutaszystka)
A do tego perfekcjonistka w tym co robi

Zobaczcie proszę literki z przodu:
i z tyłu 
(bo są przecież do postawienia w dowolnym miejscu w domu):
i szczegóły:

Zapakowałam je również z serduchem i duchem świątecznym

A Wy byliście grzeczni?
 Was był wczoraj Mikołąj?

Bo u mnie tak :)
Podpisaliśmy wczoraj akt notarialny kupna mieszkania
w związku z czym święta spędzimy już u siebie :)

Ściskam


sobota, 30 listopada 2013

... B&W

Akt notarialny jeszcze nie podpisany :(
kredyt jeszcze nie przyznany:(
Ale ja się nie poddaję, bo przecież to mieszkanko będzie nasze :)
W związku z tym działam.
Po pierwsze wymiankowo, ale to w następnym poście, 
bo paczka jeszcze do obdarowanej nie doszała
a kolejna jeszcze odemnie nie wyszła
Ale robię także coś dla siebie,
do nowego mieszkanka
w kolorach B&W
Jak widać "kawa" nie do końca mnie posłuchała
i za bardzo przy transferze się zdrapała,
ale już nic na to nie poradzę,
dzięki temu będzie wyglądała na bardziej "zużytą"
I wszyscy pomyślą że tak miało być.
A tu już z napisami zrobionymi konturówką
i oczywiście przetarcia

No i razem jest ich pięć
Oprócz pojemników powstały jeszcze dwie kobiałki
i przemalowany kosz, który służy mi do przechowywania szali

Pozdrawiam w Andrzejkowy wieczór
:)

piątek, 15 listopada 2013

... mało mnie? Ale są prezenty od Dusi, Magdy i Mireczki

Mało mnie mówicie?
A tak,
bo kupujemy z Ogrem mieszkanie
I poza tym, że najpierw szukanie, latanie, załatwianie, oglądanie i znowu oglądanie
i jeszcze więcej oglądania
a ile papierków do wypełnienia i do przyniesienia...
..... łuuuuuu nie zliczę już :)
Ale jest radość, bo znaleźliśmy nasze wymarzone "M"
które przez 30 lat będziemy spłacać do banku.
Ale tym to się wcale a wcale nie przejmuję.
Mieszkanka na razie nic nie pokażę, aby nie zapeszać,
będziemy je odrobinkę zmieniać i odświeżać, więc będę odkrywała rąbka tajemnicy.
Ale to wszystko po podpisaniu umowy przyrzezonej,
 bo jak na razie mamy w garści tylko Akt notarialny umowy przedwstępnej
A teraz pokażę Wam co przez ostatnie miesiące do mnie trafiło.
Piszę miesiące, bo Dusia gdy przysyłała mi konika do ozdobienia,
to wcisnęła do paczuchy podusię
uroczą czerwono - biało - różową podusię

Nie wiem skąd wiedziała, że czerwony to mój ulubiony ponad wszystko kolor?
Prawda, że pudusia pięknie się prezentuje?
A na czerwonej kanapie jest jej wyjątkowo wygodnie :)

 
Drugą paczka jaka do mnie dotarła, to była wygrana w Candy u Mirosek
A w niej saaaaame przydasie, mnóstwo przydasi,
wstążeczki, guziczki, tasiemki, serwetki, kwiatki



I ostatnia paczka, chciało by się napisać, że przyleciała prosto z Norwegii,
ale nie, na szczęście Magdalena ma rodzinkę w Polsce 
i nie musiała wydawać fortuny na wysyłkę mojej wygranej.
Bo otóż, wygrałam u MRÓ cudnej urody kolczyki
Tak się prezentowały od razu po wyjęciu z koperty,
nie mogłam się powstrzymać i od razu następnego dnia
powędrowałam w nich do pracy
Ja jako zwyczajna biurwa w nadzwyczajnych kolczykach :)
Bardzo, ale to bardzo dziękuję Dziewczynom za tak wspaniałe prezenty
:)
Ściskam
:)

sobota, 26 października 2013

... Niespodzianka dla Dusi

...Dusia to Anioł z pięknym ogrodem :)
Zapytała kiedyś:
"Kto mi ozdobi konika (morskiego)
Ja nie zastanawiąjąc się wcale zgłosiłam się na ochotniczkę
i od razu zapaliła mi się w głowie lampeczka!
I co samego konika Kobiecie odeślesz?
Ej będzie lipa!!!
A miałam w domu konewkę, którą zagruntowałam na Krakowskim zlociku,
 ale neistety jak dojechałam z nią do domu, to wszystko odlazło, 
widocznie jak gruntowałam i do przecierek użyłam świeczki
to upał i trud podróży przez całą Polskę zrobił swoje
więc i ja straciłam do niej serce :(

Postanowiłąm ponownie się nią zająć
zeszlifowałam resztki farby która została w zakamarkach
i zaczęłam działać:
gruntowałam, naklejałam serwetkę, lakierowałam, szablonikiem zrobiłam zawijaski
dokolorowałam i oto efekt






A to rzeczony skromny konik
i jego 30 warstw lakieru :)



I razem


Dziękuję Wam bardzo za wsparcie dla Michała
W czwartek i piątek przyleciały dwie wielkie paczki
od wizażowych dziewczym, 
pokażę je w niedalekiej przyszłości.
ale napiszę tylko, że wczoraj w naszym teatrze odbywał się koncert, 
na którym tak na szybkiego i na wariata
został wystawiony stół ze skarbami,
które nadesłały dziewczyny
i uczniowie uzbierali 403,00 zł
DZIĘKUJĘ

Pozdrawiam :))