Sobota minęła po hasłem "sprzątanie"
i to meeeega wielgaśne sprzatanie
w skład którego weszło nawet mycie okien
aż mnie dzisiaj skrzydełka bolą
i mam zakwasy w łydkach po skakaniu na stołkach
Ale jednym słowem, mam już "zaliczone" wiosenne porządki
taj jakby "przy okazji"
Niedziela :)))
Ble fuj
Ble fuj fuj
Jak ja nie cierpię papierologii
.........................
Ale niestety moja praca wymaga przerabianiu tony papierzysk
i to w dodatku z cyferkami :)
które akurat toleruję,
a może nawet po dłuższym zastanowieniu lubię :)
I tak oto, sobie siedzę od rana
Przy aromacie świeczki, z rozłożonymi dokumentami :)
A teraz miła część dzisiejszego posta
Szkatułka, na drobne biżuteryjki
a do tego klamerki z tym samym motywem
Dziękuję, że jesteście,
że zaglądacie,
że komentujecie :)
Udanego niedzielnego wieczoru :)