sobota, 26 października 2013

... Niespodzianka dla Dusi

...Dusia to Anioł z pięknym ogrodem :)
Zapytała kiedyś:
"Kto mi ozdobi konika (morskiego)
Ja nie zastanawiąjąc się wcale zgłosiłam się na ochotniczkę
i od razu zapaliła mi się w głowie lampeczka!
I co samego konika Kobiecie odeślesz?
Ej będzie lipa!!!
A miałam w domu konewkę, którą zagruntowałam na Krakowskim zlociku,
 ale neistety jak dojechałam z nią do domu, to wszystko odlazło, 
widocznie jak gruntowałam i do przecierek użyłam świeczki
to upał i trud podróży przez całą Polskę zrobił swoje
więc i ja straciłam do niej serce :(

Postanowiłąm ponownie się nią zająć
zeszlifowałam resztki farby która została w zakamarkach
i zaczęłam działać:
gruntowałam, naklejałam serwetkę, lakierowałam, szablonikiem zrobiłam zawijaski
dokolorowałam i oto efekt






A to rzeczony skromny konik
i jego 30 warstw lakieru :)



I razem


Dziękuję Wam bardzo za wsparcie dla Michała
W czwartek i piątek przyleciały dwie wielkie paczki
od wizażowych dziewczym, 
pokażę je w niedalekiej przyszłości.
ale napiszę tylko, że wczoraj w naszym teatrze odbywał się koncert, 
na którym tak na szybkiego i na wariata
został wystawiony stół ze skarbami,
które nadesłały dziewczyny
i uczniowie uzbierali 403,00 zł
DZIĘKUJĘ

Pozdrawiam :))

niedziela, 20 października 2013

..... Z pomocą dla Michała

"Na pewnym etapie dojrzałości, człowiek rozumie, że nic nie dzieje się bez przypadku, a większość zdarzeń ma ukryty cel. Dojrzewaj, rośnij, podnoś się!"
 Czyje to słowa?
Nie wiem :(
Ale wiem do kogo są one skierowane.
Do tego pogodnego chłopaka ze zdjęcia
http://www.siepomaga.pl/f/fundacja-siepomaga/c/949
Do Michała Wiśniewskiego, który dwa lata temu stracił lewa nogę.
 Chłopak jest absolwentem szkoły ekonomicznej w której pracuję,
szkoły, która stara się jak może,
 aby pomóc mu uzbierać pieniążki na protezę właściwą.
A potrzeba ich sporo, bo aż 160 tysięcy :(
W Ekonomiku pracują cztery wielkie serca nauczycielskie (w tym moja Rodzicielka), 
które nakręcają akcję "Bieg dla Michała" który to odbędzie się 18 maja 2014r.
Dlaczego tak późno i dlaczego taki rozrzut czasowy?
A no dlatego, że potrzeba wiele czasu i wiele biurokracji aby taki bieg zorganizować.
W między czasie nasze "serca" Ekonomika
organizują przeróżne aukcje, w tym sprzedaż w szkole na przerwach ciast własnego wypieku, 
kiermasze świąteczne i okazjonalne.
 Dzięki tym akcjom udało się wspomóc Michała w zakupie przejściowej protezy,
a teraz czas na protezę właściwą.
 
 O Michale i jego historii spisanej przez naszą polonistkę
możecie przeczytać TUTAJ!!!
 
Także jakby któraś z Was poczuła chęć pomocy dla Michała
i miała ochotę podzielić się wytworami swojej pracy 
to zachęcam :)
Piszcie na maila, to podam adres szkoły i nazwisko Anioła Opiekunki Akcji

A ja, o akcjach prowadzonych na rzecz Michała
 będę starała się informować na bieżąco

Pozdrawiam gorąco



czwartek, 10 października 2013

... poszły wieszaczki w świat :)

... do pedagożek dwóch :)
Julitki i Kasi
 
 
Naszych szkolnych dwóch dobrych duszków :)
Na koniec roku szkolnego podwędziłam im z gabinetu
dwa stare wieszaki na ubrania.
Wieszaki były stare, polakierowane na wysoki połysk
i bardzo pożółkłe :(
Więc pierwszą czynnością było zjechanie ich do żywego drewna,
następnie zagruntowałam zwykłą farbą akrylową
i zeszlifowałam do gładkości.
Następnie poszły ze trzy warstwy białej farby z odrobiną
 kolorowej akrylowej o odcieniu orcha
A wtedy to już dobór serwetek, transfer z imionami
i lakierowanie 3 warstwy i szlifowanie
i ponownie lakierowanie, cieniowanie, lakierowanie
patynka umbra i dalej lakierowanie, co 2 warstwy szlifowanie :)
Uzbierało się tych warstw lakieru znowu ze dwadzieścia pare :)
A efekty takie:
 
 




Dziewczyny zadowolone, wieszaki się podobały,
bo takiego efektu się nie spodziewały.
wiedziały, że ja sobie "cos tam dłubię" ale że można coś takiego, to już nie :)
Mi z kolei efekt końcowy nie całkiem wyszedł taki jakbym chciała,
więc ponad miesiąc wieszaki czekały i nabierały mocy,
aż w końcu trafią do odpowiedniego gabinetu :)

Dziękuję za wszystkie odwiedziny :) 
Mimo iż ja bywam u siebie rzadko, to widzę po statystykach,
że mnie nie opuszczacie i zaglądacie.
Jakże mi miło :)))
Dziękuje :)))

wtorek, 1 października 2013

... i wygrałam Loteryjkę byle do Świąt...

 Witajcie :)
Nie było mnie troszkę, bo dopadło mnie paskudne przeziębienie, 
które jak już się przyczepiło, to nie odpuszczało przez ponad 3 tygodnie.
Do co niektórych z Was zaglądałam,
ale tylko za pomocą mojego telefoniku, 
bo siedzenie przed monitorem laptopa
skutkowało glutami do pasa :)
Ale muszę się Wam pochwalić, a mianowicie:
 Już jakiś czas temu, jeszcze w sierpniu
Loteryjkę byle do Świąt.
I ostałam od Edyty góóóórę serwetek
 

Serwetek, z których niebawem będę ozdabiała bombeczki
:)
A do serwetek Edyta dołożyła pachnący żel pod prysznic
oraz wielkiego Anioła

Edytko bardzo Ci dziękuję za paczuchę :)
Czyli widzicie, czasem i do mnie się szczęście uśmiechnie :)

Pozdrawiam :)
I witam nowe osoby w gronie Obserwatorów :)