Buziaki dla zaglądających :*
W niedalekiej przeszłości, przed samymi świętami, zostaliśmy zaproszeni do naszego przyjaciela kucharza na pizzę i oglądanie nowego mieszkanka.
Z dna na dzień, a raczej w kilka dni musiałam szybciutko wymyślić, co można podarować chłopu, który całe popołudnia spędza w kuchni na pichceniu.
I wpadłam na pomysł komódki na przyprawy.
Najpierw chciałam aby była skromniutka, delikatna :)
A później za pomocą transferu naniosłam jeszcze napisy
I tutaj samochwałą w kącie (nie)stała :)))
bo tak mi się spodobała, że żal było mi się z nią rozstać.....
więc dorobiłam sobie podobną - siostrę bliźniaczkę :)))
Przemiły prezent dla kolegi!
OdpowiedzUsuńBędzie zachwycony,że taki praktyczny,śliczny i przede wszystkim wykonany z sercem:)
Buziaki, ucałuj równiż drogą mi Elę!
Dziękuję M.Arto, oczywiście też za pozdrowionka dla Mamy :))))
UsuńKomódka bardzo ładna:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego i wesołego blogowania :)))
:))))
UsuńDziękuję
Pozdrowionka :)
Bardzo pomysłowo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPozdrawiam :)
Świetny efekt; komódka prezentuje się stylowo; te koronkowe serwetki nadały jej lekkości i rustykalnego uroku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magdalena
p.s. Kaziunia niestety nigdzie już nie usiądzie, bo odszedł 5 stycznia... Dlatego tak boli mnie jego widok na zdjęciach. Tylko one mi teraz zostały, ech...
Ależ mi przykro....
UsuńPrzytulam do serduszka :)
Komódka wyszła szykowna...
OdpowiedzUsuńAle ta wyhaftowana BOMBKA urzekła mnie najbardziej...
Gratuluję...
i ciepło pozdrawiam
A...zaczęłaś prowadzić bloga w 2013...
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi...;)
Powodzenia...:)
Śliczna szafeczka Ci wyszła! Dziękuję za udział w moim candy. Losowanie już jutro!
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pozdrawiam!
Cudna uwielbiam takie delikatne, koronkowe motywy. Pięknie Ci wyszła szafeczka.
OdpowiedzUsuń