niedziela, 15 września 2013

... i na grzybki

... Grzybobranie..

nigdy, ale to nigdy nie byłam jeszcze na grzybach
Zawsze twierdziłam, że nie potrafię...
że nie widzę grzybków...
że nie wiem które jadalne, a które nie
ale coż, kiedyś musi być ten pierwszy raz..
Poprostu nabrałam ochoty i ....
.... i spodobało mi się :)
Założyłam kaloszki....
...i w las...
Ale zanim to ja dostrzegłam jakiegoś grzybka
musiałam ponatychać się widokami..
Bo w lesie były moje ukochane wrzosy 
(ale powstrzymałam się i nie przywiozłam ich do domu)


Potem długo chodziłam i chodziłam i nic,
 tylko przyglądałam się pięknym
cudom naszej Matki Natury



Jedyne co spotykałam to....
takie piękne okazy z czerwonymi kapeluszami :)
Ale zostawiłam je w spokoju - przecież zwierzątka leśne muszą się czymś posilać :)

Ale żeby nie było, że z lasu wróciłam bez grzybków, 
bo cierpliwość się opłaciła....
Piękny zdrowiutki podgrzybek :)
Jak jeden wskazał mi miejsce swego dorastanie...
To posypały się inne..
I tym sposobem zebrałam pół wiadra podgrzybków 
i drugie pół wiadra niemek.
Nawet nie wiedziałam, że niemki to tak pyszne grzybki
zwłaszcza obtoczone w jajeczku i przypruszone bułeczką tartą i obsmażone jak kolteciki...
mmmmm pycha

A kilka dni wcześniej, mój Ogr przyniósł mi całą siatkę maślaczków
Jakże pysznie pachniało w mieszkanku, 
jak smażyłam te maślaczki na masełku z solą i pieprzem..



Smacznego niedzielnego wieczoru :)))

4 komentarze:

  1. mmm jak ja lubię chodzić na grzyby:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm.... smaka mi narobiłaś :) zjadłabym takie maślaczki :) a co do grzybobrania - kiedyś zawsze całą szkołą jeździliśmy na trzydniowe łowy do lasu, ale jestem całkiem zielona w kwestii rozróżniania grzybów jadalnych i trujących... pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz? To mnie zaskoczyłaś :) Ale coś w tym jest, że nie każdego takie dreptanie i wytężanie wzroku kręci ;) Ja grzybobranie od zawsze lubiłam i na tym się kończyło, bo grzybów nie jadłam, ale to się już zmieniło, widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć ;)
    A o niemkach dzięki tobie po raz pierwszy usłyszałam, bo zawsze spotykając je na swojej drodze uważałam za trujące ;) Kolejnych równie obfitych zbiorów życzę :)) Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
  4. cóż za zbiory ,a jak wygladają niemki ?

    OdpowiedzUsuń