21 czerwca
pomimo remontowego rozgardiaszu
gościliśmy u siebie w domku
Kasię z jej TŻ Filipem,
Kasię która jest wszechstronnie uzdolniona
I to pod drugą miłość Kasi
zmalowałam szybciutko breloczek,
który to Pchełka dała cioci Kasi :)
Breloczek dostał jeszcze kółeczko do zawieszania,
a my od Cioci Kasi dostaliśmy jej piękne cukiernicze wyroby,
których niestety nie zdążyliśmy obfocić,
tak szybko zostały spałaszowane
zarówno przez nas jak i przez Pchełkę.
Dlatego dołączam kilka fotek "ukradzionych" z fb
Tak więc dziś na koniec
ściskam słodko
i przesyłam lukrowane całusy
Cuda, cuda poszły w dwie strony i nan dodatek jakie smakowite pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńPozdrawiam
wszytsko przepyszne :) breloczek śliczny, nie przesłodzony ;)
OdpowiedzUsuńo tak ciasteczka były przepyszne!!
Usuńależ to same cuda-także breloczek:))
OdpowiedzUsuńCuda to my dostaliśmy :)
UsuńJakie przepyszne upominki ,urocze i pomysłowe , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Cię równiez Dusiu :)
UsuńMiło było, ale jak zawsze za szybko ten czas zleciał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i uściski ślemy :)
Zdecydowanie za szybko :( mam nadzieję do szybkiego :)
Usuń