poniedziałek, 20 lipca 2015

...breloczek

21 czerwca 
pomimo remontowego rozgardiaszu
gościliśmy u siebie w domku 
Kasię z jej TŻ Filipem,
Kasię która jest wszechstronnie uzdolniona
potrafi z koralików i z ciasta zrobić cuda
I to pod drugą miłość Kasi
zmalowałam szybciutko breloczek,
który to Pchełka dała cioci Kasi :)



Breloczek dostał jeszcze kółeczko do zawieszania,
a my od Cioci Kasi dostaliśmy jej piękne cukiernicze wyroby,
których niestety nie zdążyliśmy obfocić,
tak szybko zostały spałaszowane
zarówno przez nas jak i przez Pchełkę.

Dlatego dołączam kilka fotek "ukradzionych" z fb






Tak więc dziś na koniec
ściskam słodko
i przesyłam lukrowane całusy

10 komentarzy:

  1. Cuda, cuda poszły w dwie strony i nan dodatek jakie smakowite pozdrawiam Anulka

    OdpowiedzUsuń
  2. wszytsko przepyszne :) breloczek śliczny, nie przesłodzony ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ to same cuda-także breloczek:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie przepyszne upominki ,urocze i pomysłowe , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło było, ale jak zawsze za szybko ten czas zleciał.
    Pozdrawiamy i uściski ślemy :)

    OdpowiedzUsuń